czwartek, 31 maja 2012

Avetpharma - Bratek Plus (współpraca!)


Witam po bardzo długiej nieobecności.
Nie mam ostatnio kompletnie czasu, NA NIC.

***

Mimo to nawiązałam nową współpracę z Avetpharma i otrzymałam do przetestowania suplement diety Bratek Plus, który ma korzystnie wpływać na stan skóry.



Jak można przeczytać na stronie producenta:

Zbliża się lato, czas zadbać o cerę. Z myślą osobach, które troszczą się o zdrowy i gładki wygląd cery opracowaliśmy nasz nowy preparat Bratek PLUS suplement diety.
BRATEK PLUS zawiera połączenie ziela fiołka trójbarwnego z cynkiem, który wspiera jego działanie. Wyciąg z ziela fiołka trójbarwnego wpływa korzystnie na stan skóry poprzez wspieranie procesów przemiany materii, co pomaga eliminować z organizmu szkodliwe substancje. Cynk uczestniczy w przetwarzaniu kwasów tłuszczowych, co wpływa na funkcjonowanie gruczołów wytwarzających łój.
BRATEK PLUS suplement diety jest polecany także osobom w okresie dojrzewania, które chcą wspomóc prawidłowe funkcjonowanie skóry.
Zalecana dzienna porcja do spożycia: 1 - 2 tabletki, podczas posiłku. Tabletkę należy popić wodą. Nie należy przekraczać zalecanej dziennej porcji do spożycia w ciągu dnia.
Skład: ekstrakt z ziela fiołka trójbarwnego (Viola tricolor L.), mleczan cynku oraz składniki tabletki (hydroksypropylometyloceluloza, stearynian magnezu, dwutlenek krzemu, poliwinylopirolidon, guma arabska, lecytyna sojowa). 1 tabletka zawiera 150 mg ekstraktu z ziela fiołka trójbarwnego oraz 5 mg cynku (50% ZDS*). 2 tabletki zawierają 300 mg ekstraktu z ziela fiołka trójbarwnego oraz 10 mg cynku (100% ZDS*). ZDS – zalecane dzienne spożycie.


 Do testowania otrzymałam pełnowymiarowe pudełko - 50 tabletek.
Opakowanie kosztuje około 13 zł i można je dostać w aptekach.
Wydaje mi się, że to niewiele w szczególności, że 1 pudełko powinno starczyć na około 2 miesiące.




Zdjęcie mojej cery z dnia rozpoczęcia kuracji.

Ostatnio nabawiłam się kilku mniejszych wyprysków - widać je przy powiększeniu zdjęcia.

Nie ukrywam, że po Bratek Plus spodziewam się wygładzenia i polepszenia kondycji skóry.

Przy bardziej widocznych zmianach oczywiście poinformuję Was postem ze zdjęciami.

 
 
 ***

sobota, 7 kwietnia 2012

Pilomax Kamille Wax + Wyniki rozdania + Inspiracje


Tak, jak już obiecałam nadchodzę z recenzją regenerującej maski do włosów zniszczonych jasnych marki Pilomax.



Maskę tą używam dzięki przystankowej z bloga Ballada z przystanku.
Zostałam wybrana do jej przetestowania prawie 2 miesiące temu, myślę że wreszcie mogę powiedzieć co nieco o tym produkcie.

Kilka słów o masce:
(info z opakowania)
Skład: Aqua, Cetearyl Alcohol, Behentrimonium Chloride, panthenol, parfum, hydrolyzed Keratin, Equisetum Arvense Extract, Anthemis Nobilis, Flower Extract, Lawsonia Inermis extract, Phenoxyethano, Ethylhexylglycerin, DMDM Hydantoin, Lillicum Verum Fruit Oil, Citrus Aurantium Bergamia Fruit Oil, Citrus Aurantium Dulcis Peel Oil, Styrax benzoin, Hexyl Cinnamal, Butylphenyl Methylpropional, Cl 19140.
Nie zawiera silikonu. 

SPOSÓB UŻYCIA: Po umyciu głowy (najlepiej szamponem głęboko oczyszczającym z serii Henna Wax, Pilomaxu) należy wmasować maskę (ok. 1 łyżka na średniej długości włosy) we włosy i skórę głowy. Następnie założyć na głowę foliowy czepek i owinąć go ręcznikiem, ponieważ ciepło aktywizuje działanie maski. Po 15-30 min. należy włosy spłukać wodą, a potem suszyć i układać jak zwykle. Kuracja intensywnie regenerująca - 1 raz na 4-5 dni, zabieg wzmacniający - 1 na 7-10 dni.


Na zdjęciu wyżej mój foliowy czepek, którym owijałam włosy potraktowane maską.
Dla osób , które takowego czepka nie posiadają polecam po prostu foliową, niewielką siatkę, obciętą do połowy.
Maskę stosowałam co 5 dni, trzymając ją około 25 minut na włosach, zaraz po umyciu ich szamponem Natei naturals dla włosów farbowanych.
Zapach maski jest delikatny, nieco mydlany(?), lawendowy(?), trudno określić :)
Konsystencja musu, nieco tłusta w dotyku, nie lejąca się.

Włosy przed - pozbawione blasku, spuszone, ciężko się rozczesywały, wydać było rozdwojone końcówki i połamane pojedyncze włosy.
Nawet po odżywkach nie wyglądały tak jak powinny.

Po - i tu byłam przemile zaskoczona! Chyba widać na zdjęciu - włosy zostały niesamowicie wygładzone (ale nie są oklapnięte), maska uwydatniła ich kolor, świetnie się teraz rozczesują. 
Nigdy nie miałam takich miękkich, niesamowitych w dotyku włosów!
Maska jest zadziwiająco wydajna - świetnie się rozprowadza, rzeczywiście ilość odpowiadająca łyżce stołowej starcza na moje półdługie pasma od skóry głowy aż po same końce.
Co prawda po intensywnej kuracji włosy szybciej się przetłuszczają, ale efekt nakładania maski po kilku miesiącach jest na prawdę świetny - włosy są zdecydowanie odświeżone i zregenerowane.
Nawet po kilku myciach bez maski, włosy są nadal dobrze nawilżone i  odżywione.
Polecam!

Cena: ok. 30zł/480g.

***

A zwycięzcą rozdania zostaje...

a Rafflecopter giveaway
GRATULACJE!
Wyślij mi swój adres na korbolle@interia.pl :)
Na e-maila czekam tydzień!

***


***


15.04 kosmetyczneobserwacje.blogspot.com

31.05 obsessionhaircare.blogspot.com



sobota, 31 marca 2012

ShinyBox


Ostatni tydzień - był najbardziej intensywnym w moim życiu ;)
Cieszę się więc, że w końcu mogę wygodnie zasiąść przy komputerze.


***

Dzisiaj przypadkowo wpadłam na stronę ShinyBox - to kolejny kosmetyczny box przygotowany dla fanek kosmetyków!
Co najważniejsze darmowego ShinyBox'a możecie otrzymać za polecanie strony!
Zapraszam więc do rejestracji przez ten link:

Nie mogę się już doczekać kiedy firma ruszy!
Do startu potrzeba 100 tyś. użytkowników, więc ni traćcie czasu!


***

W przyszłym tygodniu za to mam zamiar zrobić recenzję maski Pilomax.
Do zobaczenia! ;*


poniedziałek, 19 marca 2012

Przegląd męskich inspiracji na LOOKBOOK'u


Z góry przepraszam za długą nieobecność, postaram się poprawić ;)

***

No właśnie... Chciałam wam przedstawić kilka wartych uwagi użytkowników na stronie LOOKBOOK.nu.
Pewnie nie wszystkie tak do końca przypadną wam do gustu, ale na pewno nie można ująć im kreatywności!

***

#1

 Gianni Sarracino


Jeden z moich ulubionych setów tego pana - włocha mieszkającego w Londynie.
Co prawda nie wszystkie jego sety wpadają w miano 'męskich', ale myślę, że warto na dłuższą chwilę zatrzymać się przy jego out'ach.


#2

 Christoph Schaller


Ten pan za to stawia bardziej na prostotę - nieodłącznym elementem jego out'ów są rurki i bardziej luźna góra. Jak najbardziej na tak!


#3

Tony Stone


Zdecydowane oui, oui, oui! Jak to na Paryż przystało - 100% dobrego stylu.
Długo zastanawiałam się który z jego zestawów wrzucić do posta, postawiłam na spięte włosy i odrobinę elegancji.


#4

Paul Jatanya


Przy oglądaniu zdjęć tego pana zachwycałam się chyba najbardziej, każdy jeden zestaw ma w sobie coś ciekawego, oryginalnego i zdecydowanie hipnotyzującego!


#5

Marcus Mason

 
A tego pana znalazłam dosłownie przed chwileczką i od razu zdecydowałam się dołączyć go do mojego zestawienia. Zdecydowanie przyciąga uwagę, prawda?

***

Na razie tyle, dajcie znać, czy post się spodobał i czy chcecie więcej postów w takim stylu.

***

Już niedługo zapraszam na recenzję maski do włosów Pilomax - którą otrzymałam do testów i już teraz mogę stwierdzić, że świetnie mi służy.

***

Przypominam też o moim rozdaniu TUTAJ.

czwartek, 16 lutego 2012

Ogłaszam pierwsze rozdanie - z okazji 100 obserwatorów!


Po wielu miesiącach bycia w blogsferze razem z wami - zapraszam  na pierwsze (na pewno nie ostatnie) rozdanie na moim blogu, z okazji 100 wspaniałych obserwatorów ;*


Do wygrania:
- dezodorant AVON senses Lagoon,
-eyeliner NATURISTICS  Chrome w kolorze Sapphire,
- cień sypki NATURISTICS Powder FX w kolorze Starry FX,
- kredka do oczu Quiz Cosmetics nr 011,
- wodoodporna kredka Envi nr 09,
- 2 aplikatory do cieni,
- zestaw fioletowe kolczyki + naszyjnik,
- kolczyki czerwone kuleczki,
- kolczyki serduszka z cyrkoniami,
- zestaw próbek (w tym maseczka Perfecta, plastry magnetyczne).

Wszystko jest nowe!

Do rozdania można się zgłosić wypełniając formularz poniżej.
Jedynym obowiązkowym punktem jest podanie e-maila.


a Rafflecopter giveaway
Rozdanie potrwa do końca marca, w ciągu kilku dni postaram się wybrać zwycięzcę.


poniedziałek, 6 lutego 2012

Bourjouis Baume de Nuit + Inspiracje z krótkimi spodenkami

Dzisiaj mam okazję zrecenzować jeden z moich ulubionych balsamów - Baume de Nuit.
Czyli balsam na noc od Bourjois.


Dane ogólne - spory plastikowy słoiczek mieszczący 7g balsamu. Made in Italy.
Konsystencja - z taką się jeszcze nie spotkałam, to coś jakby musowata maź, lekka, nie klejąca.
Balsam ma za zadanie regenerować nasze usta przez całą noc.
Czy mu się to udaje? Jak najbardziej!
Już po kilku użyciach czułam, że moje usta nie są już takie popękane, ale za to są miękkie i nawilżone.
Odcień jest tylko jeden - Rose nacre - bardzo jasny róż.


Nie lepi ust, długo się utrzymuje.
Trochę niewygodna aplikacja przez ten słoiczek - musimy mieć do tego krótkie paznokcie.
Zapach jest słabo wyczuwalny, ale niezbyt przyjemny.

Cena regularna nie zachwyca - 30zł.
Ale mi udało się go zakupić o wiele taniej (już nie pamiętam dokładnie).

Pomimo niewygodnej aplikacji i zapachu jest to mój ulubiony kosmetyk do ust!
Daję mu zasłużone 9/10 i gorąco polecam!

***

Inspiracje z szortami w roli głównej: