niedziela, 31 lipca 2011

DELIA No. 1 nail enamel nr 70


Ostatnia notka przed wyjazdem na Woodstock... 
Tzn. taką mam nadzieję, że tam pojadę, bo mamuśka nieugięta mówi, że mam szlaban i nigdzie nie pojadę.
Ale no wiadomo, jak jest, ja się już z ludźmi umówiłam to i tak pojadę, a co!
Dzisiaj już lepsze zdjęcia, chociaż ja jakimś wybitnym fotografem to nie jestem...

***

Dzisiaj przedstawiam wam minilakier Delia No. 1 o numerku 70 - piękna szarość (troszkę wpadająca we fiolet?).


Zdjęcie w cieniu... Kciuk najbardziej przypomina faktyczny kolor.

Najpierw opakowanie - smukłe malutkie, ale urocze. Z zapachem trochę gorzej, jest gryzący, chemiczny.
Buteleczka odkręca się bardzo łatwo, chyba najłatwiej z wszystkich, które posiadam.
Pędzelek jest chudziutki, ale pozwala to na precyzyjne malowanie paznokcia, nie jest to minusem.

W świetle flesza prezentuje się właśnie tak - i to jest chyba faktyczny stan tego lakieru.
Cena to około 3zł za 5ml, czyli jest taniutko, choć szczerze mówiąc wolałabym troszkę większe opakowanie.
Gama kolorystyczna, jaką oferuje Delia jest ogromna, będąc w malutkim małomiasteczkowym sklepie widziałam około 30 kolorów!

Trwałość - no tu jak na taką cenę jestem mile zaskoczona, pierwsze odpryski pojawiają się dopiero koło 3/4 dnia. Ja użyłam na niego Top Coat'u firmy SUHADA nail beauty system (opakowanie 9ml).
Polecam ten Top Coat, chociaż sama nie wiem skąd go mam w domu, jest całkiem OK.

Ach! No lakier kryje idealnie przy dwóch warstwach, przy jednej też nie jest źle, ale widać prześwity.
Po 10min od pomalowania można bardzo delikatnie dotykać rzeczy, ale niestety mocniejsze naciśnięcie na płytkę owocuje wgnieceniami. Po około 1/2h lakier jest całkowicie wyschnięty.

Jakieś pytania? Piszcie w komentarzach... :)

***



Do usłyszenia w sierpniu! <3
No i komentujcie... Dodawajcie się do obserwatorów, bo już niedługo myślę, że jakaś loteria.

czwartek, 28 lipca 2011

Boots 17 Metallic Eye Pencil

Kolejna recenzja z kolejnymi kiepskimi zdjęciami.
Wybaczcie, na prawdę, ale siedzę u dziadka i jedynym źródłem zdjęć jest telefon.
Postaram się przytargać tutaj mój aparat na dniach i w końcu zastąpić stare zdjęcia nowymi, lepszymi.

***

Przedstawiam wam kredkę do oczu z Boots 17 - znanej na brytyjskich wyspach firmy produkującej kolorówki. 
Ogólnie to fajny kosmetyk w bardzo przystępnej cenie.
Ja kupiłam moją nad morzem na jakiejś letniej wyprzedaży.
Były jeszcze cienie, szminki i błyszczyki, ale ja się skusiłam na to cudeńko za 4 zł.
Sprzedawczyni od razu zaznaczyła, że 'to znane angielskie kosmetyki'.
No tak... Let me see...


Kredka jest całkiem ładnie opakowana, chociaż wymiar (jest grubsza niż normalne) trochę mi przeszkadza - nie mam takiej temperówki...

Ja mam kolor zielony (green), ale jak dla mnie to petrol lub turkus, kredka jest metaliczna.
Niestety nie da się jej postawić na 'denku', jest tam zaokrąglona.


Używać jako linera lub łączyć na powiekach dla oszałamiającego metalicznego wykończenia. Bezzapachowy. 
Boots Nottingham England
www.boots.com
(moje niezbyt zgrabne tłumaczenie)
Na zdjęciu test na ręce.

Data ważności 6M


Kredka na oku - jest bardzo miękka.
Fajnie się rozprowadza, używam jej jako eyelinera, ale raczej na dolnej powiece, ponieważ u góry odbija się na powiece.


Polecam jako tanie rozwiązanie i intensywny, soczysty kolor.
Metalik jest dosyć zauważalny, ale nie przyćmiewa pięknego koloru.
Kremowa.

Wybaczcie zdjęcie bez jakiegokolwiek podkładu.


Tutaj razem z tuszem
Oriflame High Definition Waterproof Mascara

Lepiej jednak to wszystko wygląda jako wykończenie makijażu, a nie solo.

Podsumowując - za tą cenę jest przyzwoita, ja ją bardzo lubię, przynajmniej makijaż nie jest taki szary ;)

Szkoda, że z dostępnością jest trochę gorzej...
Ale i tak polecam.




***



Makijaż z użyciem wyżej wymienionej kredki na dolnej powiece.

Użyłam do niego:



***

Garść inspiracji...



Nadal zapraszam do zakładki LOTERIE


niedziela, 24 lipca 2011

COLORTREND fresh face oil-free foundation + ONE LOVELY BLOG AWARD

Miałam właśnie wielką ochotę zająć się troszkę blogiem i oto jest! Nowy post.
Tym razem zrecenzuję podkład od Avon'u.

Zapraszam do zakładki LOTERIE, zamieściłam tam same rozdania i konkursy warte uwagi.

Na początku - wybaczcie jakość zdjęć, jestem u rodzinki na weekend i nie mam tu aparatu, więc zdjęcia robione są aparatem w telefonie (nie jest najlepszy -.-).
Mimo to mam dość kolejnych postów z inspiracjami i chciałam zdziałać coś nowego.

***

Co jest napisane na opakowaniu? 
Odświeżony podkład do twarzy. Beztłuszczowa formuła kontroluje produkcję sebum i przeciwdziała świeceniu się cery.

Skład: aqua, cyclopentasiloxane, butylene glycol, propylene glycol dicaprylate/dicaprate, glycol sterate , polysorbate 60, ppg-2 myristyl ether propionate, silica, nylon-12, sorbitan stearate, cyclohexasiloxane, magnesium aluminum silicate, xanthan gum, methylparaben, imidazolidinyl urea, sodium hexametaphosphate, tetrasodium edta, parfum, sodium c8-16 isoalkylsuccinyl lactoglobulin sulfonate, [+/- Cl 77891, Cl 77491, Cl 77492, Cl 77499]. <GL 1043>




A tak wygląda tubka - jest ciemna, ładna... nie mam nic do zarzucenia. Jest śliska i się nie brudzi, a jeśli nawet to bardzo łatwo jest to usunąć.

Zapach - ładny, jak krem, nie jest ciężki i bardzo wyczuwalny, raczej subtelny.

Podkład nie brudzi zbytnio nakrętki, jest szczelny.

Cena: około 11zł (taniutki)

Pojemność: 30ml


Jak widać ja mam kolor Ivory Beige, jest bardzo jasny, zdecydowanie trochę za jasny dla mnie, ale tak to jest jak zamawia się widząc jedynie kolor na zdjęciu w katalogu.

Jak go używam?
Nakładam trochę na rękę, a potem rozsmarowuję na twarzy. Konsystencja wydaje się być przyjemna, ale trochę smuży, chociaż dobrze się wchłania.
Nie kryje praktycznie w ogóle, nie tworzy efektu maski. Nie tuszuje niedoskonałości.
Zazwyczaj mieszam go z innym, ciemniejszym podkładem, jako baza pod ten drugi sprawuje się całkiem dobrze.



Zdjęcie na palcu - jak widać jest kremowy. 
W sumie dobrze się sprawuje jako korektor pod oczy, rozjaśnia cienie pod oczami.

Jest dosyć trwały, chociaż trudno to stwierdzić, bo praktycznie jest niewidoczny na twarzy, za to matuje cerę na kilka godzin.
Rozświetla twarz.

Zdjęcie z nie do końca rozprowadzonym kosmetykiem.

Nie polecam jako podkładu, chyba że na zimę, kiedy nie potrzeba takiego krycia.
Polecam za to jako rozjaśniacza cieni, punktowo pod oczy i mieszając go z ciemniejszymi podkładami, kiedy zajdzie taka potrzeba.

No ale cóż oczekiwać od produktu w takiej cenie?

Chyba tyle... jak macie jeszcze jakieś pytania to śmiało :)

***

Do tego tagu zostałam nominowana przez saharu oraz anikowa101. Dziękuję ;*

Zasady:

1. Podziękować za wyróżnienie.
2. Zamieścić link do bloga osoby, która Cię wyróżniła.
3. Wkleić logo wyróżnień.
4. Przekazać nagrodę do 16 blogów.
5. Zamieścić linki do tych blogów.
6. Powiadomić nominowane osoby.
7. Podać 7 faktów na swój temat.


Nominuję następujące blogi:

7 faktów na mój temat:
-zawszę potrafię wrócić do domu, ale cały czas gubię się na uliczkach mojej dzielnicy,
- prezenty, które dostaję od najbliższych odkrywam dopiero, kiedy już pół roku leżą w kącie pokoju,
- chciałabym umieć chodzić na szpilkach, bo nie jestem w tym najlepsza,
- uwielbiam w soboty siedzieć cały dzień przed komputerem nieuczesana i niepomalowana grając w gry,
- czasem zapominam popsikać się dezodorantem rano, wtedy pytam wszystkich koleżanek (np. w szkole), czy mają może jakiś przy sobie,
- lubię smak wapna smakowego rozpuszczanego w szklance wody,
- nie potrafię niczego znaleźć (szczególnie wtedy, kiedy to COŚ jest mi bardzo potrzebne).

***

No i to chyba byłoby na tyle, jak wrócę do domu to zrobię lepsze zdjęcia.


A! Zapraszam do nowej zakładki 'Moje Wygrane' oraz do tej troszkę starszej 'LOTERIE'.

czwartek, 21 lipca 2011

Do My Hair - inspiracje fryzurowe

Znów leniwa notka z inspiracjami...

A to czego jeszcze u mnie nie było to... włosy.
Uwielbiam tegoroczne trendy na kłosy i warkocze.
No i oczywiście coraz częściej spotykany kolor ognia i marchewki :)

Garść warkoczyków różnej długości...

Kliknij koniecznie, aby zobaczyć ruchomego gifa!

Piegi są sexy ;)

Wszystkim znana kokardka, ale za to jaki kolor włosów <3

Najpiękniejsze!

Kolejny gif, kliknij, aby oglądnąć...

Kłos <3

Tęcza...

Ostatni i najlepszy gif <3

Co o tym sądzicie?
Zastanawiam się nad zmianą koloru na bardzo jasny blond lub ognistą czerwień.
Co WY byście chciały mieć na swojej głowie?

Zastanawiam się też nad wrzucaniem tu moich stylizacji i wprowadzenia więcej recenzji kosmetyków.
Powiedzcie czego oczekujecie i co chętnie byście czytały na tym blogu.
To dla mnei bardzo ważne, bo w końcu jesteście częścią tego mojego małego kącika w sieci.


xoxo

piątek, 15 lipca 2011

Every Girl Loves Shoes!


Pierwsze - przepraszam za nieobecność, ale siedziałam nad naszym polskim morzem prawie miesiąc bez dostępu do internetu.
Jeśli chcecie to wrzucę jakieś fotki z wyjazdu, a na razie zapraszam na kolejny zbiór inspiracji.
Tym razem będą to buty, do których mam słabość i potrafię nakupić kilkanaście par w miesiącu.


Święta prawda, bo cóż tak nie uszczęśliwia jak nowa para szpilek.
Ja uwielbiam to uczucie nawet wtedy, kiedy wiem, że nie będę chodzić w nich po ulicy, przynajmniej ładnie stoją w szafie :)


A takie właśnie lubię najbardziej, obcas do 10cm, czyli umożliwiający normalne chodzenie.
Może i nie wyglądają tak spektakularnie i zgrabnie, jak te wyższe, ale są wygodne.


A to co najbardziej lubię wizualnie i nie tylko - to jak najwyższe platformy.


W takim zestawieniu nie mogło oczywiście zabraknąć Alexandra McQueen'a :)
oraz innych topowych marek...




***

No i chyba to tyle... 
Które chętnie byście przygarnęły? Które się najbardziej podobają?
A może w ogóle nie przypadły wam do gustu?
Następnym razem postaram się, żeby notka była bardziej urozmaicona.
Może jakaś recenzja?
Co byście chcieli przeczytać? Będę wdzięczna za komentarze.

xoxo